Tak mniej więcej mogę opisać każde seminarium Karate Combat, w którym zawsze z dziką radością biorę udział. Nie inaczej będzie i tym razem! Właśnie się pakuję: pałka teleskopowa? Jest! Tonfa? Jest! Nun-chaku? jest! Rewolwer? Jest! Rękawice? Są! I jeszcze trzydzieści innych gadżetów i w drogę
Plecaki po 20 kg. I o to właśnie chodzi! Wtedy dopiero „pompki” mają sens, wtedy dopiero nocny spacer w morzu przyprawia o dreszcz:) Choć to wszystko jest „tajne przez poufne”, to jednak co jakiś czas postaram się przemycić dla Was jakąś informację
A przy okazji mały QUIZ! Na zdjęciu sprzed roku gdzie jestem ja ?
Więcej informacji znajdziecie tutaj: www.karatecombat.pl
Pozdrawiam
Robert Moskwa
To nie kurs, to nowoczesny system walki wręcz 🙂
Systematyczne treningi kilka razy w tygodniu.
Super brawo ;)Poz;)
ile kosztuje taki kurs?
brawo, fajne wyzwanie