Kilka dni temu wybrałam się na wycieczkę rowerową do Powsina. Pogoda była słoneczna, ale sugerowała już odchodzące lato. Jechałam sobie niespiesznie wciągając w nozdrza rześkie, przedpołudniowe powietrze. Mijając Plażę Wilanów zauważyłam coś, czego wcześniej tam nie było ( a jeżdżę tamtędy od czasu do czasu). Plac zabaw dla psów ! Coś podobnego ! Dobry pomysł ! Pięknie wymyślone miejsce dla małych i dużych czworonogów. Wśród bawiących się psów dostrzegłam urodziwą i jakby znajomą suczkę japońskiej rasy Akita. Przeczucie mnie nie zawiodło. Okazało się, że to Ichi Agnieszki Kaczorowskiej. Aga odkryła to miejsce już wcześniej ku wielkiemu zadowoleniu Ichi. No to nie w głowie mi już była wycieczka do Powsina- Powsin nie zając, nie ucieknie! Pędem wróciłam do domu po swoją psinę. Byłam ciekawa, jak moja Kaśka odnajdzie się w takim miejscu. To chichuachua , która boi się wszystkiego, co jest większe od niej ( czyli właściwie większości rzeczy i istot na tym świecie , które są widoczne gołym okiem).
Wróciłam na psi plac zabaw. Agnieszka i Ichi jeszcze były . Zapoznałyśmy nasze psy ze sobą, zachowując jednak rozważną odległość.
Później zaprowadziłam Kaśkę do sekcji dla małych psów i się zaczęło !







No to zostałyśmy jeszcze. Kaśka obwąchiwała radośnie drzewka na placu, bo tam pewnie zostawione były psie maile, typu:”Tu Fafik. Kocham Pysię, a Azor jes gupi”.
Na koniec dostałam chichuachua-owego buziaka w podzięce za cudnie spędzony czas. Jak miło !
fot. KeKi
Jak znaleźć to miejsce, informacji szukajcie tutaj:
I to ma być „pieskie życie”?! Niektóre dzieci w Polsce nie mają tak dobrze jak Wasze psy!
Witaj Olgo – nie sposób się w Tobie nie zakochać, daleko mieszkasz od śląska ??
Witaj Olga, pozdrwaim Cię serdecznie i ciesze się, że takie fajne miejsce pokazałaś. Będe na pewno pojawiała się tam z moim pieskiem. Może sie spotkamy:)
czy to miejsce dla wszystkich psiaków, bez względu na gabaryty?
To jeden z lepszych pomysłów jakie ostatnio sprawdzilam
Lubię Wilanów za takie miejsca, a piesek śliczny 🙂
Ale rewelacyjny pomysł dla mojej Diny…
ale fajne miejsca
fajny piesek 🙂
ładnie tam, ale obawiam się że mój pies to chciałby się najwyżej bawic ale z innymi a nie skakać po przeszkodach 😉
mój pekińczyk chyba by tam oszalał… tylko do warszawy daleko 🙁 – nie ma jak to stolica, nawet psie place zabaw macie
ciekawe miejsce i dowcipna historia :), chyba nawet widziałem jak się tworzyła 😉