Start w trzech dyscyplinach motosportu oraz emisja dwóch programów telewizyjnych z jej udziałem – to tylko niektóre z planów na ten rok. Jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek driftingowych, Karolina Pilarczyk rozpoczęła kolejny sezon motorsportowy.
Fuksjowy ptak motorsportu
Ostatni rok nie był łatwy dla żadnego sportowca. Pandemiczne ograniczenia odcisnęły piętno także w motorsporcie. Tym bardziej cieszy fakt, że są zawodnicy, którzy na przekór temu co smutne, wciąż inspirują, zarażają pozytywną energią i dostarczają wiele powodów do uśmiechu.
Mowa o Karolinie Pilarczyk, naszej najpopularniejszej drifterce, która, w towarzystwie swojego menadżera zespołu Mariusza Dziurleja, 6.04 konferencją wprost z Autodromu Jastrząb zainagurowała kolejny w swej karierze sezon motorsportowy.
2020 choć trudny to z sukcesami
Podsumowując rok 2020 Karolina i Mariusz przyznali, ze nie było łatwo. Ograniczenia spowodowały, ze nie udało się wziąć udziału w wielu zawodach na świecie, w tym ligi Formula Drift w USA, ale mimo wszystko , choć trudny, to był to jeden z lepszych sportowych sezonów naszej pary. Karolina zajmowała czołowe miejsca w zawodach driftingowych w Polsce i Europie a co więcej, za namową Mariusza, zaczęła rozszerzać swoje umiejętności kierowcy motorsportowego o kolejne dyscypliny.
Partnerzy nie zawiedli
Jeśli o klasie zawodnika świadczą jego sponsorzy to tu też Karolina Pilarczyk ten egzamin zdaje celująco. W kolejny sezon wchodzi z partnerami, którzy pracują z nią od wielu lat. A są to między innymi tacy potentaci jak firma TOYA produkująca narzędzia YATO czy Falken – producent najwyższej klasy opon. Co więcej, nowe dyscypliny motorposrtu otworzyły perspektywy szerszej współpracy, także dla kolejnych marek. Każdy z dotychczasowych sponsorów Karoliny trzyma kciuki za nadchodzący sezon. „Wiem, ze temperatura zawodów driftingowych w sezonie 2021 będzie gorąca i osobiście nie mogę się już doczekać pierwszego startu Karoliny” powiedział Adam Bober, szef Petronas na rynek Polski, Niemiec i Austrii – marki produkującej oleje, z którą Karolina także pracuje kolejny sezon. Nie zabrakło w tej czołowej czwórce także firmy Atum Plus, lidera w technologii usuwania wgnieceń bez lakierowania.
Prawdziwy park maszyn
Zapowiadając to co będzie się działo w tym roku, wielu zapewne zdziwił widok nie tylko auta driftingowego ale także profesjonalnego auta do off-roadu a także do wyścigów. Oczywiście wszystkie trzy w tym samym fuksjowy designie! Fani, śledzący aktywności zespołu Pilarczyk-Dziurleja na bieżąco, wiedzieli już, a reszta właśnie się dowiedziała, że w tym roku charakterystyczny kolor fuksji będzie można zobaczyć nie tylko w driftingu oraz właśnie w off-roadzie i na wyścigach. Karolina bowiem będzie brała udział równolegle w tych trzech jakże odmiennych dyscyplinach motorsportu. „Drifting zawsze będzie moją największą miłością i zawsze będzie na pierwszym miejscu, ale przyznaję że inne dyscypliny też mnie zaczynają wciągać. Za namową Mariusza zdecydowałam się na udział w najtrudniejszych zawodach off-roadowych, czyli Rainforest Challenge polskiej edycji (RFC Poland). Jednocześnie jak dostaliśmy propozycję startu w Mistrzostwach Polski w Wyścigach Samochodowych, to nie trzeba nas było długo namawiać na kolejne wyzwanie” śmieje się Karolina.
Magia szklanego ekranu
O naszą Mistrzynię upomniała się także telewizja. Na platformie IPLA TV można właśnie oglądać pierwszy sezon talk-show „Mistrzowie Motorsportu”, który prowadzi właśnie zespół Pilarczyk-Dziurleja, a na premierę czeka prawdziwy rarytas dla fanów driftingu, program „Drift My Ride” w którym Karolina i Mariusz pokażą życie wielu wybitnych polskich drifterów.
Trzeba przyznać, ze duet Karolina i Mariusz to wyjątkowa para. Ich marzeniem jest popularyzacja motorspostu w Polsce. A to wyjątek, gdyż sytuacja w której jeden zawodnik danej dyscypliny promuje innego to niecodzienny widok. „Nam zależy przede wszystkim na tym, aby jak najwiecej ludzi pokochało motorsport. Żeby przekonali się, że w tej dziedzinie swoje marzenia można realizować niezależnie od wieku i zamożności. Dostajemy mnóstwo wiadomości od ludzi, którzy piszą ze kochają nas właśnie za to ze ich motywujemy, inspirujemy i dodajemy wiary, że wszystko może się udać. Dla takich wiadomości chce się działać dalej” przyznaje Mariusz Dziurleja.
Oby takich pozytywnych postaci w sporcie było jak najwiecej. Mocno trzymamy kciuki za nasz motorsportowy zespół i za przykładem szefa marki Petronas, już nie możemy się doczekać startów Karoliny w tym roku.
fot. Artur Zawadzki/materiały prasowe