Och majówko majówko!!! Majóweczko!!! Ach!!! Kochani!! Chciałam się z Wami podzielić moimi wrażeniami z naszego tygodniowego urlopu!! Od razu zacznę od pointy – było bosko:)
Od 6 lat majówki spędzaliśmy na południu Europy, żeby się dogrzać na słońcu. W tym roku zdecydowaliśmy, że z małym Heniem chcielibyśmy zostać w Polsce, szczególnie że pogoda była lepsza niż w Grecji:)
Zależało nam, aby miejsce było blisko Warszawy, pełne zieleni i CZYSTEGO powietrza. I od razu przypomniałam sobie cudowne, idealne miejsce – hotel Kormoran w Mierkach. Jakiś czas temu byliśmy tam całym zespołem teatralnym na pysznej kolacji po zagranym spektaklu w Olsztynie. A ja byłam tam jeszcze ponad 20 lat temu na swoich pierwszych koloniach!!
Dokładnie tam!!! Zatem Kormoran! Na Mazurach nad jeziorem Pluszne Małe. Było to absolutnie wzruszające, kiedy wjechaliśmy na teren obiektu i pokazywałam Kubie i Heli, że w tych domkach mieszkałam! Tu zbiegałam z górki, przewróciłam się i miałam szyte kolano! Tu chodziliśmy na posiłki!! Miliony wspomnień wracały do mnie jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Obiekt jest położony bezpośrednio nad jeziorem!!!! Co to jest za widok!! Co to jest za powietrze!! Jak smakuje kawa poranna w takim miejscu! Najlepiej na pomoście!
Obiekt składa się z hotelu, domków i apartamentów. Ogromny teren, gdzie można spacerować, położony jest przy samym lesie!! I to jest skarb tego miejsca. Dodatkowo można skorzystać z basenu, zagrać na kortach w tenisa, zorganizować mecz na boisku a potem relaksiiiik :)) Kormoran posiada wspaniałe zaplecze w postaci strefy wellness i spa. Najpierw trzeba porządnie się zmęczyć, a potem na masaż:) A następnie coś pysznego:) Kormoran serwuje rewelacyjną regionalną i domową kuchnię. Genialne ciasto drożdżowe, podawane jest jeszcze cieplutkie i znika w oka mgnieniu.
W razie niepogody można skryć się z dzieciakami w sali zabaw, a męża wyzwać na pojedynek w piłkarzyki lub partyjkę bilarda!:)
Kormoran to przyjazne miejsce! Myślę, że fundamentalne znaczenie mają ludzie, którzy tworzą to miejsce. Hotel ma wspaniałych gospodarzy. Miłych, otwartych, mądrych ludzi, którzy traktują to miejsce jak swoje dziecko. Rozwijają je pięknie od kilku lat. Ponieważ mają własne wnuki, to stawiają na rozwój obiektu szczególnie pod kątem dzieci. I to czuć, że w Kormoranie jest jak w domu. Miło, swobodnie i tak błogo.
Miałam też ogromną przyjemność spotkać się 1.05 z gośćmi hotelowymi na moim autorskim wieczorku. Rozmawialiśmy o aktorstwie, macierzyństwie, teatrze, sztuce. Było przemiło, zabawnie i intymnie. Najpierw opowiadałam, a później przeszliśmy do pytań gości. To był dla mnie niezapomniany wieczór. Helenka dzielnie uczestniczyła, a Henio słodko spał w wózku w kącie sali.
Atrakcji turystycznych w najbliższym otoczeniu też jest mnóstwo. My wybraliśmy skansen w Olsztynku, pływanie łódką po jeziorze, rowery, Aqua park w Pluskach, rowerki wodne i spacery. To, że wrócimy jest oczywiste! Pytanie tylko kiedy !! Byle jak najszybciej.
Anna Gzyra