Misja Londyn – po raz kolejny! Tym razem uchylę rąbka tajemnicy dlaczego ostatnio bywałam tam tak często… Ale zanim to nastąpi, chciałabym podzielić się z Wami moimi ogólnymi wrażeniami z majowego wypadu do stolicy Anglii. Jak pewnie zauważyliście na moich mediach społecznościowych czy w poprzednich postach – kocham Londyn! Energia tego miasta, architektura, sklepy, kawiarnie i… zapach metra sprawiają, że muszę tam wracać tak często, jak tylko mogę. Dodatkowo Londyn ma w swojej ofercie niebywałą ilość wydarzeń kulturalnych, a w szczególności spektakli teatralnych, w tym musicali!
Zatrzymałam się w hotelu Amba Marble Arch, w samym centrum Londynu, by móc przemieszczać się głównie pieszo, tuż przy Oxford Street (jeśli przyjeżdżacie na zakupy, to na pewno coś tu znajdziecie), więc wydawałoby się, że będzie „busy”, ale zaskoczyło mnie fakt, że zarówno w pokoju jak i na śniadaniu było bardzo cicho! A to wcale nie jest oczywiste, jeśli chodzi o tętniący życiem Londyn. Dodatkowym atutem lokalizacji jest bliskość stacji metra Marble Arch i przystanku na którym zatrzymują się busy-transfery z lotniska, jeśli przylatujecie na Stansted lub Luton.
Już na samym początku obsługa hotelu zdobyła moje serce, gdy tuż po przylocie ok godziny 9.00 rano zaryzykowałam pytaniem, czy mój pokój jest już być może dostępny? I był! Jako, iż wstałam o 3 rano to najbardziej na świecie pragnęłam drzemki i ciepłej English Breakfast Tea! W pokoju czekało na mnie królewskie łóżko, najwygodniejsze na jakim dotychczas spałam (dorównać mu może jedynie Hastens!), czajnik z wyborem herbat oraz, co zazwyczaj niespotykane w hotelach – darmowy mini barek z przekąskami i napojami! Poczułam się, jak to w Londynie bywa, bardzo „Royal” 😉
Po regenerującym odpoczynku ruszyłam w miasto, kierując się do National Theatre, gdzie znajduje się moja ulubiona księgarnia z szerokim wyborem sztuk oraz książek dotyczących aktorstwa. Teatr jest też świetnie ulokowany, tuż przy Tamizie, więc spacerując można podziwiać Londyn i korzystać z uroków rzeki. Wracając zahaczyłam o nieodległe Covent Garden i moja ulubioną Le Pain Quotidien, gdzie zjadłam szybki lunch – obsłużona przez miłego kelnera ze Szczecina (pozdrawiam też Panią Polkę ze sklepu Kiehl’s ! ;)) i udałam się w kierunku hotelu. Mimo, iż pogoda mnie nie rozpieszczała, to wieczorem zrobiło się cieplej, nawet wyszło słońce, więc korzystając z faktu, iż hotel Amba zlokalizowany był zaledwie 2 minuty od Hyde Parku wybrałam się tam na spacer… ale także by poćwiczyć teksty z Szekspira i monolog współczesny… bowiem głównym celem mojego wyjazdu do Londynu były przesłuchania w Royal Academy of Dramatic Arts, w skrócie RADA, dlatego tak ważne było dla mnie zatrzymanie się w cichym i komfortowym hotelu! Amba Marble Arch spisał się na medal, bowiem udostępnił mi nawet swoją salę konferencyjną bym mogła jeszcze przed egzaminem poćwiczyć teksty w większej przestrzeni. Przesłuchanie odbywało się następnego dnia o godzinie 8.45 , więc zjadłam jedynie lekkie śniadanie (mimo, iż crossainty, pancakes, i inne dobrodziejstwa czekały by je wybrać!), pyszności zostawiłam sobie na kolejny dzień jako ewentualną nagrodę. Btw muszę wspomnieć o uroczej Pani Gosi – kucharce z Polski, która w Amba przyrządzała wybitne omlety! Polacy w Londynie są wszechobecni i naprawdę cieszę się z tak miłych spotkań 🙂
Wracając jednak do egzaminu – było to jedno z ciekawszych doświadczeń w moim życiu. Całość składała się z etapu aplikacji, którą złożyłam już w listopadzie, a część praktyczna z: egzaminu pisemnego, 3-godzinnej części warsztatowej oraz rozmowy indywidualnej na koniec. Najciekawsza była oczywiście część warsztatowa, która jak wspominano miała być „fizycznie wymagająca” i rzeczywiście była, bo mimo mojego chojraczenia, następnego dnia miałam zakwasy dziesięciolecia! Ale dałam z siebie wszystko! W mojej grupie były osoby z całego świata – fantastyczni, zdolni, multiutalentowani aktorzy z Trynidadu, Malty, Anglii, Irlandii, Grecji, Francji… więc już samo uczestnictwo w przesłuchaniach było rozwojową i wzbogacającą moje aktorskie doświadczenie, niesamowitą przygodą. Oczywiście, byłam bardzo podekscytowana, trochę zestresowana, ale przede wszystkim szalenie szczęśliwa, że tam jestem. Wyszłam ze swojej strefy komfortu, zaryzykowałam, postawiłam na jedną kartę, poczyniłam gruntowne przygotowania i niezależnie od tego czy finalnie dostanę się czy nie – jestem z siebie dumna. Wyniki będą dopiero w czerwcu, na kurs MA Theatre Lab przyjmują tylko 16 osób, więc konkurencja jest ogromna, dlatego trzymajcie mocno kciuki, a ja wizualizuję swój studencki byt w RADA! Jednak niezależnie od wyniku, ta przygoda była warta każdej kropli potu i umocniła mnie w przekonaniu, że należy dalej rozwijać się w obranym przeze mnie kilka lat temu kierunku i nie poddawać się niczemu ani nikomu!
W nagrodę za wytrwałość po egzaminie wybraliśmy wspólnie z moim mężem (doleciał do mnie w dniu egzaminu), na spektakl „Obsession” w reżyserii belgijskiego geniusza Ivo van Hove z Judem Law w obsadzie! Przedstawienie w teatrze Barbican polecił mi podczas rozmowy opiekun kursu MA Theatre Lab, wspominając, że może mi się spodobać. I Rzeczywiście! Widziałam już sztukę „Persona/ Po próbie” Bergmana w reżyserii Ivo i znowu ujęła mnie prostota formy, ascetyczne, naturalistyczne granie i piękna metafora, którą uzupełniała magiczna scenografia. Spektakl będzie grany do końca maja, więc tym z was którzy akurat są lub będą w Londynie polecam wizytę w Barbican. Zaś dla tych, którzy zamiast dramatu wolą musical polecam genialną Matyldę! „Genius Matilda” to West End’owska produkcja Royal Shakespeare Company grana w teatrze Cambridge. Trudno opisać słowami magię tego przedstawienia. Scenografia, choreografie, kreatywność reżysera, muzyka, poziom wokalny aktorów, wśród których były głównie dzieci, były na najwyższym możliwym poziomie! Dawno nie widziałam tylu wybitnie utalentowanych osób naraz! Wzruszająca, pouczająca i rozśmieszająca historia dla całej rodziny. Będąc w Londynie, koniecznie idźcie na Matyldę! PS Kto rozszyfruje jak pewne przedmioty unoszą się same w magiczny sposób, dostanie ode mnie zdjęcie z autografem! 🙂 Wspaniała rozrywka na najwyższym poziomie! I co najważniejsze – widać, ze aktorzy kochają to co robią i nie odpuszczają sobie nawet na sekundę! Pełen profesjonalizm!!! Na koniec, odkryliśmy knajpkę Richarda Bransona, o wdzięcznej nazwie „The Roof Gardens”, gdzie wypiliśmy pyszne koktajle z widokiem na panoramę Londynu… i flamingami biegającymi po ogrodzie!!! Niesamowite!
Uwznioślona, zachwycona i pełna inspiracji pożegnałam się z Londynem po czterodniowym romansie. Już tęsknię. Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali i wysyłali dobrą energię w dniu egzaminu i hotelowi Amba Marble Arch za gościnę i wszelkie dodatkowe udogodnienia – naprawdę zasłużył na tę wzmiankę! 3majcie kciuki i realizujcie swoje marzenia!
London- once again! This time I’ll break the secret of why I’ve been there so often … But before that, I would like to share with you my general impressions of the May trip to the capital of England. As you have probably noticed on my social media or in the previous posts – I love London! The energy of this city, architecture, shops, cafes and … the subway smell –all of these make that I want to come back there as often as I can. In addition, London offers an incredible number of cultural events, in particular theatre productions, including musicals!
I stayed at the Amba Marble Arch Hotel, in the very center of London, just off the Oxford Street (if you are travelling to London for shopping, you will definitely find something here) so I’ve expected noise and busy life but instead I was positively surprised by the fact, that both in the room and at breakfast was very quiet! The Amba Hotel is located in the close proximity to Marble Arch Underground Station as well as the bus stop for the airport shuttle service if you arrive at Stansted or Luton.
The hotel staff captivated me just after the arrival, when around 9am I asked if my room is maybe already available? And luckily it was! As I got up at 3am, I was most in need of a nap and a warm English Breakfast Tea! So you can imagine how happy I was to see a king-sized bed in my room, which was the most comfortable I’ve ever slept in (only Hastens can be a good competitor!), a teapot with tea selection and, which is uncommon in the most hotels – a complimentary mini bar with snacks and drinks! I felt as a queen in the Royal London 😉 After a restful time, I went for a walk towards National Theatre, where my favourite bookshop with a wide selection of plays and books about acting technique is located. I love this area, close to the River Thames, so you can enjoy the view of London and the river. Coming back to the hotel, I picked the track by the nearby Covent Garden and my favourite Le Pain Quotidien, where I ate a quick lunch – served by a nice waiter from Szczecin (Greetings to a Polish lady from Kiehl’s shop as well!). Although the weather was very unstable, the evening got warmer, even the sun came out, so I took the advantage of the fact that Amba Hotel was just 2 minutes away from Hyde Park and I went for a walk there … but also to practice Shakespeare texts and a contemporary monologue. Well, the main purpose of my trip to London was an audition to the Royal Academy of Dramatic Arts, thus it was so important for me to stay in a quiet and comfortable hotel! Amba Marble Arch proved to be very professional and met my expectations, even allowing me to use a conference room for a while so I could practice my texts in a larger space before the exam. The audition was held the next day at 8.45, so I ate only a fit, fresh, veggie breakfast (although croissants, pancakes, and other goods were waiting to be picked up!). I planned to eat them all next day, as a reward ;). Btw I must mention about the lovely Mrs. Gosia – a Polish cook who make outstanding omelettes in Amba! Poles in London are everywhere and I’m really glad with such nice meetings ☺
However, revenons a nos mutons – the exam – it was one of the most interesting experiences in my life. The whole application process consisted of the application part, which I filled in November, and the practical part starting from the written assignment, 3-hour workshop and finally, an interview. The most interesting part was of course, the workshop, which was supposed to be „physically demanding”, and indeed, it was… the next day, I was sored of a decade! But I did my best! In my group there were people from all over the world – fantastic, multi-talented actors from Trinidad, Malta, England, Ireland, Greece, France … so I find that, participation in audition itself was a great development and enriched my acting experience. I was very excited, and little stressed, but mostly I was so happy to be there. I came out of my comfort zone, risked, made a preparation, and no matter if I will finally get in or not – I’m proud of myself. The results will be announced in June. There are only 16 places for MA Theatre Lab, so please keep your fingers crossed for me! However, regardless of the outcome, this adventure made me belief that I should continuously develop my skills as an actress and never give up!
As a reward, after the exam my husband bought tickets for „Obsession” at Barbican. The show is directed by the Belgian genius – Ivo van Hove with Jude Law in the cast! I have already saw another play directed by Ivo – Bergman’s „Persona / After the Rehearsal”, and again I loved the simplicity of form, the ascetic, naturalistic acting and the beautiful metaphors with magical scenography. The show will be played until the end of May, so the ones who are now or are going to London should definitely visit Barbican. And for those who prefer musicals instead of drama I recommend brilliant Matilda! „Genius Matilda” is the West End production of the Royal Shakespeare Company performed at the Cambridge Theatre. It is difficult to describe using only words how outstanding and magical this performance is. The scenography, choreography, director’s creativeness, music, songs and acting – all of these were at the highest possible level! I have never seen so many talented (so young!) people at one time! It is a great adventure for the whole family. Great entertainment at the greatest level! And the most important – it is clearly visible that the actors love what they do and act for their maximum till the last second!
The last, but not least awesome place we have visited, was named – “The Roof Gardens”. It is the Richard’s Branson café and restaurant at the 7th floor with an amazing style. We had delicious cocktails there with a great view of London and pink flamingos running through the garden! Incredible!
Inspired, delighted and satisfied, I said goodbye to London after a four-day romance. I miss you London already. Once again thanks for those who supported me on the day of the audition to RADA and many thanks to the Amba Marble Arch Hotel for their hospitality, professionalism, outstanding service and all the extra facilities – you really deserved this mention! So, keep calm and keep your fingers crossed for me … and don’t forget to realize your own dreams! 🙂