Site icon blogstar

Julia Wróblewska: Moja wizyta w Anglii

Cześć!

Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o moim niedawnym pobycie w Anglii. Poleciałam do Royston odwiedzić moją kuzynkę. Royston to miasto w hrabstwie Hertfordshire, położone między Londynem, Luton a Cambridge. Przez pierwsze dni mojego pobytu chodziłyśmy dużo po mieście z kuzynką, a także opiekowałam się jej dziećmi – córkami Nelą i Nadią. Później pojechałam do Londynu, żeby spotkać się z fanką z Instagramu. Jak pewnie pamiętacie, jakiś czas temu ogłosiłam na Instagramie, że chętnie spotkam się z kimś z Was – ona była jedną z osób, które się zgłosiły. Co robiłyśmy w Londynie? Przede wszystkim zwiedzałyśmy. Zobaczyłyśmy London Eye (choć niestety nie byłyśmy w środku), Big Bena, Tower Bridge, Oxford Street, Notting Hill… Pochodziłyśmy po ulicach Londynu, a wieczorem wróciłam do Royston.

Następnego dnia z kuzynką pojechałyśmy do Cambridge, gdzie kupiłam sporo rzeczy w Primarku i całe mnóstwo słodyczy… 🙂 Reeses, Oreo truskawkowe, Jelly Beans, czekoladę Hershey’s itp. Przywiozłam całą walizkę ciuchów i słodyczy. A wieczorem wybrałyśmy się do restauracji, by popróbować lokalnej kuchni.

Jakie są moje wrażenia? Ogólnie bardzo dobre. Zauważyłam, że ludzie tam nie rywalizują między sobą tak jak w Polsce – choćby w przypadku sąsiadów. Większość domów tam jest identyczna, więc nie ma walki o to, kto ma więcej i lepiej. I choć Anglicy lubią czasem się przechwalać, to nie po to, by pokazać, że ktoś inny jest gorszy. To mi się u nich bardzo podoba.

To by było na tyle. Pozdrawiam Was ciepło i do następnego!

Julia

Exit mobile version