Site icon blogstar

Dorota Czaja: Moje/Nasze babskie przyjemności 😇

Super Idea 🙂

Kochani! Czy podobnie jak ja, macie czasem problem nad pomysłem dla Mamy, przyjaciólki, albo nad prezentem dla kogoś komu chcecie sprawić po prostu radość? Ja taką zagwostkę mam bardzo często, bo jestem wyjątkowo niezdecydowaną osobą☺️Kilka dni temu, wpadłam na genialny pomysł z którym pragnę się z Wami podzielić.

Przed premierą

Moja przyjaciółka Ania, przygotowuje się do premiery „Piloci”, która odbędzie się już 7/10 w warszawskim teatrze Roma. Przygotowania do spektaklu trwaja kilka miesięcy i uwierzcie mi, że jest to najcieższy czas dla artystów. W związku z tym, że Ania całe dnie spędza w teatrze, to nasz kontakt od kilku miesięcy opierał się głównie na smsach i telefonach…ale..ile można!:)
W związku z tym, postanowiłam, że w wolny dzień od prób zabiorę Anię zamiast na kawę, na masaż. I właśnie w ten sposób spędzimy ze sobą więcej czasu , ale co najważniejsze, połączymy na tym spotkaniu przyjemne z pożytecznym:)

Strefa zdrowia

Nad miejscem nie musiałam się długo zastanawiać, ponieważ ja takie miejsce już znalazłam:) To „Strefa Zdrowia” na warszawskim Wilanowie. Jest to miejsce stworzone dla osób poszukujących spokoju i wyciszenia, ceniących sobie komfort i kompleksowe podejście.
Strefa Zdrowia dysponuje bogatym wachlarzem usług (wszelkiego rodzaju masaże, rehabilitacja, terapia manualna, fizykoterapia), więc każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.
Mówi się, że klimat miejsca, tworzą ludzie. Tu jest dokłądnie tak jak trzeba –  właścicie to Ula i Bartek, którzy postanowili stworzyć coś własnego. Miejsce, w którym będą jeszcze bardziej spełniali się zawodowo.
Już po wejściu do środka, Ula zaraża swoim uśmiechem i serdecznością, sprawiając, że klient czuje się jak u siebie w domu. Nie ma nadęcia, wymuszonych uśmiechów. Jest spokój, relaks i śmiech…dużo smiechu. 
Z Anią zdecydowałyśmy się na masaż relaksacyjny…oczywiście 🙂 Półtorej godziny ciszy i oderwania się od rzeczywistości. Miałam wrażenie, że podczas tej ciszy, poruszyłyśmy wiecej tematów niż przy niejednej kawie:)…
Ula zatroszczyła się dosłownie o wszystko. Spędziłyśmy tam cudowny czas.  Zregenerowałyśmy się, wypoczełyśmy i obiecałyśmy sobie, że raz na jakiś czas będziemy robiły sobie takie wspólne przyjemności.
W ciągu roku jest tak dużo okazji, aby sprawić komuś taką niespodziankę, podarować najlepszy wypoczynek i złapać tym samym równowagę!
Zachęcam Was Kochani do tego typu prezentów. Kolejnej kawy się nie pamięta, a do tych wspomnień wracać będziecie bardzo często!:)
Dorota Czaja
Exit mobile version