Karolina Pilarczyk, piękna Mistrzyni Europy w Driftingu, ma nie lada kłopot. Podczas bardzo wyczerpującego treningu na torze Jastrząb nieopodal Radomia awarii uległ silnik jej samochodu – Predatora. Ta 800 konna jednostka napędowa pochodząca z Chevroleta Corvette, uległa całkowitej zagładzie. Okazało się, że nie nadaje się do naprawy, ani odbudowy! „Silnik działał przez ostatnie dwa sezony idealnie i nic nie wskazywało na tak poważna awarię. Zespół robi wszystko, by jak najszybciej zdobyć nowe serce dla PREDATORA. Wszystko wskazuje na to, że zostanie zakupiona nowa jednostka w USA. Czy jednak zdąży dotrzeć do Polski na czas…?” – martwi się gwiazda światowego driftingu. A do kolejnych zawodów został niespełna miesiąc… Okazuje się, że koszty takiego silnika to prawie 80 tyś zł. Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki za Karolinę i jej zespół. Mamy nadzieję, że uda się zdążyć z zakupem nowego sprzętu i obronić tytuł!