Sezon driftingowy ruszył pełną parą! Od początku kwietnia rozegrały się już dwie rundy Driftingowych Mistrzostw Europy – Drift Kings: pierwsza we Włoszech na torze Castelelletto, druga na Węgrzech w Tököl.
W każdych zawodach brało udział ponad 70 zawodników z całej Europy w maszynach generujących moc od 300 do 1000 koni mechanicznych. Pogoda w obu przypadkach nie rozpieszczała, na przemian było mokro i sucho, co stanowiło dodatkowe wyzwanie dla zawodników.
Pierwsza runda Drift Kings we Włoszech była pełna emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Choć trasa była bardzo trudna technicznie, z szybkich łuków przechodząca w wolniejsze partie, które wymagały dużej pracy w samochodzie, legendarny już Predator Karoliny prowadził się fantastycznie. Agresywnie pokonywał kolejne wyzwania toru, dodatkowo idealnie zdało także egzamin nowo-zastosowane w Karoliny aucie sprzęgło Exedy. Niestety podczas kwalifikacji, przy mocnym wychyleniu auta, jedno z kół zsunęło się z toru łapiąc pobocze i wyrzucając auto na ścianę… kibice zamarli…
Na szczęście obyło się bez większych strat, a pierwszy przejazd umożliwił Karolinie zakwalifikowanie się do zawodów. Z pomocą niezawodnych narzędzi YATO, udało się w szybkim tempie przywrócić auto na tor. Drugi dzień przywitał zawodników dużymi opadami. Tu nie zawiodły opony Falken, które tak samo dobrze trzymają na mokrej jak i na suchej nawierzchni, co umiejętnie wykorzystała nasza zawodniczka i niezależnie od tego jakiego rodzaju hamulców używała, była szybsza i bardziej precyzyjna nawet od 300-konnego Nissana jadącego spokojnie i powolutku swoją linią. Ostatecznie pierwsze zawody skończyły się dla Karoliny drugim miejscem w Queen of Europe! Pomimo kapryśnej pogody, publiczność dopisała fantastycznie dopingując naszą zawodniczkę.
Druga runda Mistrzostw Europy na Węgrzech nie była łatwiejsza. Po przeglądzie technicznym auta przed zawodami, okazało się, że dość poważnie uszkodzone jest przednie zawieszenie. Karolina i jej team przeżył chwile grozy a start w kwalifikacjach stał pod znakiem zapytania… Na szczęście, dzięki FMiC, który błyskawicznie dostarczył na węgierski tor uszkodzone części, w szybkim tempie udało się naprawić samochód. Ponownie na medal spisały się narzędzia YATO. Węgierska trasa sprzyjała szybkiej jeździe, ale wymagała precyzji i umiejętności, szczególnie przy przejazdach wzdłuż betonowych ścian. Zmienna nawierzchnia, wysokooktanowe paliwo Circle K, duża moc pojazdu dzięki kompresorowi Vortech i nowej elektronice ECU Master a także duże prędkości sprawiały, że samochód był nie do pokonania. Publiczność, która bardzo licznie dopisała, była zachwycona jazdą Karoliny, rozkochując się w niej na nowo. Węgrzy bowiem, już kilka lat temu pokochali naszą zawodniczkę i teraz z ogromnym entuzjazmem powitali ją z powrotem w swoim kraju. Po świetnych kwalifikacjach, Karolina wywalczyła pierwsze miejsce w Queen of Europe, obejmując prowadzenie w klasyfikacji generalnej kobiet w Europie. Po tak emocjonującym początku kwietnia, Karolina rusza za ocean by swoje umiejętności jazdy pokazać Amerykanom w zawodach Formula Pro 2. Nie mamy wątpliwości, że rozkocha ich w sobie jeszcze bardziej niż naszych węgierskich przyjaciół. Trzymamy kciuki!
Film z przejazdów: