Biegać zimą? Biegać kiedy pada śnieg albo deszcz? Biegać kiedy jest bardzo zimno? Biegać kiedy większość nie chce wyjść na spacer do najbliższego sklepu? TAK! Po co? Dla zdrowia, dla siebie, dla hartu ducha, by realizować siebie i swoje marzenia!
Kiedy kończę zimowy trening, uwielbiam ten moment gdy wracam do domu. W łazience, przed wyjściem, odkręcam kaloryfer. Kiedy wracam jest już naprawdę ciepło, a ja wchodzę pod gorący prysznic. Satysfakcja i duma z siebie! Endorfiny buzujące w głowie. Spalone kalorie, wzmocnione mięśnie i duża dawka energii na cały dzień (zazwyczaj biegam rano). Pyszne śniadanie i dobra kawa smakują najlepiej po udanym treningu.
Moja współpraca z Justyną i Piotrem, niezastąpionym duetem trenerskim, przyniosła mi morze satysfakcji. Zanim zostałam ambasadorką Citytrail – cyklu biegowego, którego jednym z założycieli jest Piotr- biegałam regularnie, ale bardzo monotonnie. Kilka kilometrów w tym samym rytmie i tempie. Efektów bark, frustracja gwarantowana. Oczywiście, były lepsze i gorsze momenty, ale tendencja była całkowicie niezadawalająca. Plan treningowy? O tak!:) Teraz moje bieganie jest zaplanowane! Wychodząc na każdy trening dokładnie wiem co mam robić.
Biegam trzy razy w tygodniu mniej więcej po godzinie. W niedzielę wieczorem wysyłam Piotrowi dni kiedy mogę biegać, a następnie dostaję rozpiskę na każdy trening. Podzielę się z Wami moim planem na ten tydzień:
Poniedziałek – OWB1 50’ ( bieg ciągły w umiarkowanym tempie)
Czwartek – OWB1 20’ + rytmy i skipy – 4* [ 15 m skip A i C (po 2*) + 2*60 m RT ) + trucht 5 min
(Trening interwałowy, zmiana rytmów, tempa, kroków. Trening na rozruch, szybkość i sprężystość)
Niedziela – OWB1 15’ + 4*( 5’ w tempie około 06:30 + 5’ w tempie około 07:00) + trucht 5’
(wydłużony czas intensywniejszego biegu, zwiększanie możliwości tlenowych)
Plan treningowy daje mi gwarancję rozwoju. Sięgajcie po plany, by urozmaicać i wzmacniać swoje możliwości!
Jeden z tych trzech treningów wykonuje z Justyną, narzeczoną Piotra, jedną z najważniejszych osób w Citytrail. Justyna trenuje 5-6 razy w tygodniu. Przez cały rok. Od kilkunastu lat. Ach! Kiedy się jest w cyklu treningowym, nie istnieje problem mobilizacji. Naprawdę. Są biegi, na które chce mi się wyjść mniej, bo po prostu jestem bardzo zmęczona, ale nie zastanawiam się, czy pójdę. Wiem, że to zrobię. Dużo trudniej jest zacząć. Stąd to słynne „od jutra”, czy też „od poniedziałku” 🙂
W moim zawodzie ciało jest instrumentem. Muszę mieć sprawne ciało, żeby móc wyrazić nim emocje, żeby czuć się w nim pewnie i swobodnie. Przed bardzo ważnymi spektaklami, dniami zdjęciowymi czy castinagmi, nie wyobrażam sobie, żeby nie pobiegać.
Kochani chcecie ze mną pobiegać i porozmawiać o bieganiu? Zapraszam na ostatni w tym sezonie bieg Citytrail w Warszawie, 12.03 0 11.00 w lasku na Młocinach, 5 km na niedzielny rozruch. Będzie wspaniale!!!