Na ten moment czekali zarówno zawodnicy jak i pasjonaci driftingu. Znoszone kolejne pandemiczne ograniczenia pozwoliły na organizację zawodów z udziałem publiczności! Te odbyły się w Toruniu.
W miniony weekend odbyła się pierwsza runda DTS – Drift Toruń Series. Jest to nowa liga , której celem jest promowanie driftu wśród zawodników nie posiadających dużego budżetu. A często właśnie koszty blokują wielu utalentowanym motorsportowcom udział w prestiżowych zawodach.
Drifting w Polsce wciąż dynamicznie się rozwija, a liczący się zawodnicy, startujący w Driftingowych Mistrzostwach Polski czy Pucharze Polski Drift Open, dysponują nie tylko świetnymi umiejętnościami ale także potężnymi, zaawansowanymi technologicznie maszynami posiadającymi nawet powyżej 1000KM. Wielokrotnie stanowiło to barierę wejścia dla nowych zawodników, stąd pomysł na DTS.
Liga oferuje trzy klasy – Street, Pro i Open. W kasie Street mogą wystartować nawet seryjne samochody ! W ten sposób marzenie o driftingu staje się realne dla każdego. Profesjonalnie przygotowane maszyny do driftu startują w klasie Open.
W zawodach wzięła udział także Karolina Pilarczyk. Jak przystało na zawodowca, wystartowała w klasie Open wśród 25 zawodowych motorsportowców, z którymi spotyka się także na zawodach w innych ligach zarówno w Polsce jak i Europie.
Warunki do jazdy nie były łaskawe… na przemian padający deszcz i mocne słońce nie ułatwiały zadania kierowcom. Dlatego rywalizacja w przejazdach w parach była bardzo pasjonująca a wyniki często zaskakujące. Po zaciętych walkach Karolina ostatecznie zawody zakończyła na 2-gim miejscu, tuż za Adamem Zajączkiem. Na trzeciej pozycji zawody ukończył Dominik Kur.
Gratulujemy!