Co to były za zawody!!!! Enea IRONMAN 70.3 Gdynia to już historia… ale za to jaka… było wszystko: super pływanie świetna trasa rowerowa i bieganie w słońcu, pogoń za życiówką i walka z kontuzją przez 14 km biegu… Była radość, wściekłość, zwątpienie… I cudowna atmosfera. Bardzo dziękuję kibicom na trasie – za każdym razem kiedy w głowie pojawiał się głos: „pieprzę to, schodzę” – słyszałem „dawaj Krzysiek, dasz radę!” Dziś jest już tylko satysfakcja (i ból nogi😉). Do zobaczenia za rok💚 – tak swoje niedzielne zmagania podsumował Krzysztof Wieszczek.
Aktor w tej karkołomnej dyscyplinie sprawdził się już czwarty rok z rzędu. Gratulujemy wytrwałości i determinacji!