Bieg po Nowe Życie , który wiosną odbywa się w Wiśle, jest także okazją do zachwytu piękną wiślańską fauną i florą. Tegoroczny maj rozpieszcza nas pogodą, a kwiaty i drzewa wyruszyły niczym na zawodach do kwitnienia i majowej rywalizacji kto piękniej, kto szybciej i kto dłużej zachwyci swoja kwiecistą krasą. Nie można się oprzeć tym widokom i wielkim nietaktem byłoby będąc w Wiśle nie znaleźć choć chwili na kontemplację naturą. W ten zachwyt wpisuje się też Wisła ze swoim folklorem i regionalnymi imprezami.
Wiślańskie tradycje – wygón łowiec
„Wygóń łowiec” to doroczne święto w Wiśle. Od lat obchodzone jest z przytupem i ściąga turystów z całej Polski. W tym roku, po rocznej przerwie spowodowanej pandemią, po raz kolejny odbyła się ta nietypowa „owczarska impreza”. Brawo dla miasta Wisła, które świętuje w tym roku jubileusz sześćdziesięciolecia otrzymania praw miejskich, że dba o tradycje, bo w niej jest siła. Warto dodać, że Wisła ma bogate pasterskie tradycje. Osada założona została przed wiekami przez wołoskich pasterze, którzy wędrowali ze swoimi stadami owiec po Karpatach.
Podczas imprezy można było poznać tajniki wypasu owiec, dowiedzieć się więcej o pracy bacy i spróbować tradycyjnych wyrobów regionalnych. Odbyły się także warsztaty: obróbki wełny, wyrobu masła, serowarstwa. Nie zabrakło także góralskiej muzyki, w wykonaniu kapel: Męska Grupa Śpiewacza Grónie, Zespół Regionalny Mała Wisła, Zespół Regionalny Wisła czy Kapela Wisła. Punktem kulminacyjnym, na który czekali niecierpliwie tak samo dzieci, jak i dorośli, był… przemarsz owiec! Impreza po raz kolejny odbyła się w gospodarstwa Basi i Jana Kędziorów przy ul. Brzegowej. My ten niezwykły dzień spędziliśmy w towarzystwie aktorki Olgi Jankowskiej oraz trenerki fitness Justyny Bolek. Autorski trening cardio Slavica Justyny, ma korzenie właśnie w naszej ludowości i z niej trenerka czerpie inspiracje.