Avène Ysthéal – odmłodzona skóra pełna blasku
Zadbana cera o młodzieńczym wyglądzie, na której nie ma choćby śladu zmarszczek czy przebarwień – która z nas o niej nie marzy. Choć gabinety kosmetyczne oferują cały szereg mniej lub bardziej inwazyjnych (i niestety drogich) zabiegów o działaniu odmładzającym, niektóre kremy z łatwością radzą sobie z pierwszymi oznakami starzenia, nie obciążając przy tym delikatnej i wrażliwej skóry twarzy. Należą do nich produkty Avène Ysthéal, które sprawdziła na sobie i poleca Anna Gzyra-Augustynowicz.
Zarówno krem jak i emulsja z serii Avène Ysthéal to kosmetyki o nowatorskiej formule, której sekretem są dwie opatentowane przez Laboratoria Pierre Fabre substancje aktywne: retinaldehyd C.T. i pre-tokoferyl. Retinaldehyd C.T. to najskuteczniejsza postać witaminy A o podwójnym działaniu odmładzającym. Oddziałuje na głębokie warstwy skóry, zwiększając metabolizm komórkowy. Równocześnie działa powierzchniowo, przywracając skórze blask i młody wygląd. Pre-Tocopheryl to z kolei prekursor tokoferolu, który ulega fizjologicznej przemianie do witaminy E – ta zaś jest niezrównanym antyutleniaczem. Przenikając w głąb skóry, odbudowuje ją i zabezpiecza przed szkodliwym działaniem wolnych rodników oraz powstawaniem zaskórników. Drobne zmarszczki zostają zniwelowane, zaś głębokie znacznie spłycone.
Co najbardziej ceni w kosmetykach Avène Anna Gzyra-Augustynowicz?
– Uwielbiam w kosmetykach Avène to, że nie mają intensywnego, drażniącego zapachu i szybko się wchłaniają. Czuję, że moja skóra jest gładka, rozświetlona, a twarz niezwykle wypoczęta, jak po wizycie u kosmetyczki. Jest to też znakomita ochrona dla skóry, na która na co dzień, z racji mojego zawodu, nakładane są różne kosmetyki kolorowe. Zauważyłam też, że odkąd stosuję produkty z linii Avène Ysthéal moja cera ma znacznie mniej podrażnień.