Izabela Zwierzyńska: Będę mamą – USG
Cześć i czołem! Jestem bardzo ciekawe jak miewają się inne przyszłe mamy. Ja mam za sobą bardzo intensywny i pracowity tydzień. Na szczęście moje dzieciątko było dla mnie bardzo łaskawe i dzięki temu mogła realizować kolejne punkty z mojej to-do listy, m.in. kolejny rozdział mojej pracy magisterskiej! Już 3 odcinek cyklu „Będę mamą!” za nami. Tym razem wspólnie z lekarzem ginekologiem Jerzym Wojciechem Chojeckim rozmawialiśmy o badaniu USG.
Jak słusznie zauważyła Marzena Rogalska nasze babcie nie miały takich możliwości jakie my mamy teraz, by podejrzeć dziecko w brzuchu na kolejnych etapach jego rozwoju. Obecnie poza klasycznym, wykonywanym najczęściej badaniem 2D, mamy do wyboru również wersję 3D i 4D, z ruchem. Oczywiście jedynie wariant 2D jest refundowany. A jeśli chcemy zobaczyć naszego dzidziusia w lepszym wymiarze musimy zrobić to w prywatnym gabinecie. Jak wspominał dr Chojecki, prawidłowo wykonywane badania USG na nowoczesnym sprzęcie, nawet powtarzane wielokrotnie, nie maja negatywnego wpływu na zdrowie mamy ani dziecka. Wg zaleceń Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego wykonywane są 3 badania podczas całej ciąży – między:
11, a 14 tygodniem
tzw. genetyczne, wówczas wstępnie ocenia się wszystkie narządy płodu. Oraz ryzyko wystąpienia u płodu najczęstszych chorób będących skutkiem wad chromosomalnych (zespoły Downa, Edwardsa i Pataua). A także wiek ciążowy. Sprawdzamy ryzyko wystąpienia wad genetycznych u dziecka, mierząc przezierność karku. Lub decydując się dodatkowo np. na test Papp-a (refundowany m.in. dla kobiet powyżej 35. roku życia) lub inne zaawansowane testy genetyczne nowej generacji)
18, a 22 tygodniem
tzw. połówkowe, określa się wówczas przybliżoną masę i wiek płodu oraz czy dziecko rozwija się harmonijnie. Czy istnieje ryzyko wystąpienia wad anatomicznych. Podczas tego badania często możemy już określić płeć dziecka. Choć zdarza się, że podczas 1 badania USG płeć jest już widoczna. Badana jest także szyjka macicy, czy nie rozwiera się zbyt wcześnie, ułożenie łożyska i ilość płynu owodniowego. To badanie jest wg. Dr Chojeckiego tym najważniejszym, bo wskazuje na prawidłowość i tempo wzrostu dziecka.
28, a 32 tygodniem
celem badania jest ocena rozwoju płodu oraz jego położenia, bo choć może jeszcze ono ulec zmianie, jest istotne ze względu na rodzaj porodu. Sprawdza się wówczas także czy nie ma przodującego łożyska i sprawdza stan szyjki macicy. W przypadku, gdy szyjka znacznie się skraca, lekarz może dać pacjentce zwolnienie z pracy i zalecić leżenie.
Istnieje także szansa, mimo, iż nie ma go w standardowym programie opieki okołoporodowej, że przed 10 tygodniem w gabinecie ginekolog wykona USG sondą dopochwową. Aby sprawdzić czy rzeczywiście pacjentka jest w ciąży oraz ustalić jej lokalizację tzn. czy jest prawidłowa – wewnątrzmaciczna, czy nie.
Ja jestem już po 2 badaniach USG, przy czym przy okazji drugiego miałam okazję zobaczyć moje dziecko w 3D. To było niesamowitym, wzruszającym przeżyciem. Pamiętajcie, by udając się na badanie USG mieć pewność, ze lekarz jest dobrze wykwalifikowany i pracuje na odpowiednim sprzęcie. I do zobaczenia w kolejnym odcinku. Już we wtorek w Pytaniu na Śniadanie o 9.50 – tym razem porozmawiamy o bezpieczeństwie przyszłej mamy podczas jazdy samochodem! Do zobaczenia!!!