Jesienny Rzym

Kiedy w Polsce chłód jesieni daje się odczuć prawie na każdym kroku, my postanowiliśmy skraść jeszcze trochę cieplejszych promieni słonecznych i wybraliśmy się na przedłużony weekend do .. Rzymu. To miasto-historia. Bogate w zabytki, wspaniałe miejsca, place, pomniki, parki i kawiarenki z niezapomnianym klimatem. Osławione przez wielu wspaniałych pisarzy i twórców filmowych jest turystyczną mekką dla wszystkich podróżników. Można je zwiedzać bardzo długo i zawsze jest coś ciekawego do zobaczenia, ale dla weekendowych turystów nastawionych na intensywne zwiedzanie,  mamy dobrą wiadomość: większość popularnych zabytków można zobaczyć zaledwie w 3 dni. Trzeba to tylko dobrze zaplanować, a my podpowiadamy jak :). Jesień w Rzymie jest o wiele cieplejsza, słońce grzeje dosyć mocno a ruch turystyczny jest o trochę mniejszy niż latem, tym bardziej, jeśli zdecydujecie się na zwiedzanie miasta w środku tygodnia. 

Hotel: warto wybrać miejsce, w pobliżu zabytków, którym planujecie poświęcić najwięcej czasu. My wybraliśmy Watykan. Nie potrzeba nam luksusów, wszak przyjechaliśmy zwiedzać. Spory pokój z łazienką wynajęliśmy na 4 noce w cenie 400 EURO tutaj:  Holidays Room – Klimatyczna kamienica w pełni oddaje włoską atmosferę a dodatkowym atutem jest wliczone w cenę śniadanie, podawane w kawiarence naprzeciwko obiektu.    

Przyjechaliśmy wieczorem, poszliśmy na spacer i lekką kolację, po to aby z samego rana zacząć intensywny dzień.

Dzień 1- Watykan: Muzeum Watykańskie, Plac i Bazylika Św. Piotra, Zamek Świętego Anioła

Zwiedzanie zaczęliśmy od tego co najbliżej, czyli Watykanu. Pierwsze kroki skierowaliśmy oczywiście na Plac Świętego Piotra i do Bazyliki. Jej piękna nie sposób oddać słowami, o historii i mnogości zabytków najlepiej przez zwiedzaniem poczytać w przewodnikach. To co my polecamy to podziemia i .. kopuła. Groty Watykańskie z grobami papieży wprawiły nas w zadumę i refleksję, oczywiście punktem obowiązkowym był także grób Św. Jana Pawła II (grób został przeniesiony do z Grot Watykańskich do kaplicy świętego Sebastiana w Bazylice Świętego Piotra po zakończonym procesie beatyfikacyjnym). Ale największym wyzwaniem było .. wspiąć się na sam szczyt Bazyliki. Co prawda wchodzenie tam odradzamy osobom, które cierpią na klaustrofobię (bardzo wąskie, kręte, drewniane schody mogą przerażać tym bardziej, że są .. jednokierunkowe – jeśli już zdecydujemy się na wejście, trzeba kontynuować wspinaczkę na samą górę), ale za to po kilkunastominutowym, męczącym wysiłku czekała nas wspaniała nagroda – widok na cały Rzym! To robi wrażenie i jest gratyfikacją za wcześniejsze trudy. 

Po zejściu, które jest równie uciążliwe co wejście musieliśmy złapać oddech, wybraliśmy więc jedną z okolicznych kawiarni i delektowaliśmy się cudowną, włoską kawą. 

Kolejne kroki skierowaliśmy do umiejscowionego nieopodal Zamku Świętego Anioła. Zamek położony nad Tybrem został rozsławiony między innymi w książce i filmie „Anioły i demony”. Wchodząc do środka, także możemy dojść dosyć wysoko i tym razem z górnej perspektywy podziwiać Watykan.

Zarówno Bazylika jak i Zamek nie zabrały nam za dużo czasu, gdyż tego dnia mieliśmy jeszcze jedno miejsce w naszym planie, które wymagało co najmniej kilku godzin. Mowa o Muzeach Watykańskich.  Celowo nie zaczynaliśmy od nich poranka, gdyż woleliśmy spędzić tam całe popołudnie, bez pośpiechu, że jeszcze coś dzisiaj mamy zobaczyć. Dodatkowo, z samego rana są największe kolejki do wejścia, które z każdą godzina maleją :). 

Muzea Watykańskie robią niesamowite wrażenie ilością zabytków, rzeźb, obrazów, instalacji i wystaw. Wszystko w otoczeniu wszechobecnych fresków na ścianach, sufitach i gdzie tylko jest to możliwe. Osobnym „freskowym cudem” jest Kaplica Sykstyńska, której niestety nie wolno fotografować, niemniej jednak będąc w Muzeum koniecznie musicie tam dotrzeć. Wraz z zamknięciem muzeum zakończył się dla nas pierwszy dzień zwiedzania. Udaliśmy się więc spacerkiem od hotelu, po drodze zatrzymując się na kolację w klimatycznej restauracji Ragno D’Oro  na risotto i kieliszek białego wina. 

Dzień 2 – Rzym antyczny: Koloseum, Forum Romanum, wzgórza Palatynu, Plac Wenecki

Po lekkim włoskim śniadaniu udaliśmy się na zwiedzanie Rzymu antycznego. Po Rzymie najlepiej poruszać się metrem. Ten środek transportu był naszym jedynym oprócz kolei z i na lotnisko. Nabywając przewodnik i mapę metra, gwarantujemy, że dotrzecie w każde miejsce bez błądzenia i straty czasu na stanie w korkach komunikacji naziemnej.  Poza tym, przy dobrze zaplanowanej trasie, udając się w określone miejsce metrem, wszystko możecie spokojnie zwiedzać na pieszo bez konieczności ciągłego podróżowania :). 

Zatem, po wyjściu z metra, naszym oczom od razu ukazało się Koloseum, od niego więc zaczęliśmy zwiedzanie. Tuż za Koloseum znajdują się słynne Forum Romanum z wieloma pozostałościami po wspaniałych świątyniach antycznego miasta. A z Forum Romanum już tylko kilka chwil aby dostać się na wzgórza Palatyn. Dociera tam zdecydowanie mniej turystów, jest więc świetna okazja aby złapać oddech, poobcować z wspaniała przyrodą w otoczeniu zabytków i monumentalnej ciszy, gdyż zgiełk miasta prawie tu nie dochodzi. Zrelaksowani, po zejściu ze wzgórz udaliśmy się na dłuższy spacer wzdłuż wielu antycznych ruin (po drodze zatrzymując się na prawdziwą włoska pizzę) , który doprowadził nas na Plac Wenecki i do monumentalnego Pomnika Wiktora Emanuela II, żartobliwie nazywanego przez Włochów „maszyną do pisania” :). Na koniec dnia, ponownie metrem, wróciliśmy do naszego watykańskiego mieszkanka :).

Dzień 3 – Zakupy, kościoły, fontanny czyli włoski misz-masz 

To był prawdziwie szalony dzień :). Wędrówkę rozpoczęliśmy od Schodów Hiszpańskich i Kościoła Najświętszej Trójcy, następnie poprzez najmodniejszą w Rzymie ulicę „zakupową” Via Del Corso dotarliśmy na plac z Fontanną di Trevi. Miejsce przepiękne, jednak tak zatłoczone (pomimo środka tygodnia), iż czym prędzej  je opuściliśmy. Spacerując niespiesznie, mijając małe kościoły, placyki, fontanny i urokliwe kawiarenki dotarliśmy do Panteonu oraz Plac Navona z fontannami. Posileni cudownym włoskim makaronem oraz deserem w postaci lodów pistacjowych :), dalej spacerując doszliśmy do zwiedzanego pierwszego dnia Zamku Świętego Anioła, a i dalej przez Plac Św. Piotra, prosto do naszego hoteliku. 

W liczbach, przez 3 dni zwiedzania zrobiliśmy na pieszo prawie 45 km, co dało ponad 61 tys kroków i pokonanie po schodach 109 pięter. Po spaleniu tylu kalorii, uznaliśmy, że zasłużyliśmy na pożegnalne ogromne włoskie tiramisu :). Tym zakończyliśmy ten dzień i nasz pobyt w Wiecznym Mieście. 

Z informacji praktycznych: 

Wejście na kopułę Bazyliki Św Piotra – 8 Euro

Bilet do Muzeum Watykańskiego – 16 Euro

Bilet do Zamku Świętego Anioła – 14 Euro 

Kupując kartę Roma Pass (72 godz) – 34 Euro, macie darmowe wejścia do 2 obiektów oraz przejazdy komunikacją miejską (poza dojazdem do lotniska)

Kawa – ok. 1,5 Euro

Dzień 1- Watykan: Muzeum Watykańskie, Plac i Bazylika Św. Piotra, Zamek Świętego Anioła

Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl

 

 

Dzień 2 – Rzym antyczny: Koloseum, Forum Romanum, wzgórza Palatynu, Plac Wenecki

Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl

 

Dzień 3 – Zakupy, kościoły, fontanny czyli włoski misz-masz

Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl Edyta: Jesienny Rzym - BlogStar.pl

Możesz również polubić

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close