Lato w pełni, a upalna pogoda zachęca do plażowania i … pokazywania ciała. Odsłonięte nogi, brzuszki, ramiona. Każda fałdka tłuszczyku jest teraz widoczna
i być może masz ochotę jeszcze bardziej podkręcić ćwiczenia, aby w szybkim tempie schudnąć. Niestety, to nie jest dobry moment! Powód jest jeden – bardzo wysoka temperatura. Forsowne ćwiczenia, czy bieganie w słońcu mogą Ci tylko zaszkodzić. Nawet jeśli wypijesz trzy litry płynu, Twoje serce i tak jest przeciążone przez upał.
Co zatem robić, aby przez upały zupełnie nie zrezygnować z wysiłku fizycznego?
- Zmień godziny ćwiczeń czy biegania. Rób to np. bardzo wcześnie rano albo dopiero po 19.00. Kiedy upał już stanie się bardziej znośny. Jak sama wiesz, najbardziej promienie słoneczne opalają między 11.00 a 15.00. W tym czasie działają najsilniej i najintensywniej, dlatego tym bardziej wysiłek fizyczny nie jest wskazany. Trening w „gorączkę”, może doprowadzić do odwodnienia organizmu czy przegrzania, a to w następstwie może doprowadzić do udaru. Dlatego w dni, kiedy temperatura jest wysoka oraz czujesz duchotę, warto zmienić swój plan treningowy. Nic się nie stanie – nie zaburzysz swojego cyklu, a ochronisz ciało. Pamiętaj! Zdrowie na pierwszym miejscu. Dopasuj trening do warunków pogodowych. Może zamiast intensywnego cardio, zrób po prostu albo aż 10 tys. kroków i dodaj pomiędzy zestaw np. klasycznych przysiadów np. 4 x po 20-30 powtórzeń. Ilość dopasuj do siebie 🙂
2. Zawsze miej ze sobą butelkę wody mineralnej. Popijaj ją małymi łykami. Bardzo istotnym jest zabranie ze sobą wody na trening. Warto ją wzbogacić o elektrolity. Zawarty w nich sód odpowiada za utrzymanie gospodarki wodno-elektrolitowej. Obecność elektrolitów jest wręcz niezbędna do życia. Dlatego też istotne jest niedopuszczanie do ich niedoboru. Można zakupić w saszetce w każdej aptece w celu wyrównanie poziomu wody i elektrolitów wydalanych z organizmu podczas wysiłku fizycznego i związanego z tym wydzielania potu. Odpowiadają także za uzupełnienie witamin i soli mineralnych i w niewielkim stopniu węglowodanów.
3. Zmień forsowne ćwiczenie czy długie maratony na inny rodzaj aktywności. Polecam zwłaszcza pływanie np. w jeziorze, poranny czy wieczorowy trening nordic walking, jazdę na rowerze, na rolkach.
4. Jeśli ćwiczyć w sali fitness, szczególną uwagę zwróć na klimatyzację. Nietrudno o ból zatok, węzłów chłonnych czy też uszu od nawiewu. Różnica pomiędzy temperaturą z zewnątrz, a tą na sali nie powinna się mocno różnić. Zakłada się, że te 5 stopni to idealna proporcja, aby się zwyczajnie nie przeziębić. Unikaj też stawania pod samym nawiewem. Poczuj lekki chłód w sali, ale nie koniecznie nad Twoją głową. Zanim wyjdziesz z zajęć trochę ostudź ciało, aby nie odczuło ono drastycznej różnicy temperatur. Jeżeli wsiadasz do auta od razu po treningu, też nie włączaj od razu klimatyzacji. Wyobraź sobie Twoje ciało, które wpada w wir zimna, następnie ciepła (po wyjściu z klubu) oraz kolejno znowu w wir chłodu od samochodowej klimy – to nie jest dla niego korzystne zjawisko 🙂
Pamiętaj!
- ćwicz w godzinach, kiedy słońce „nie parzy”;
- gdy tylko poczujesz się słabo / źle, natychmiast przerwij ćwiczenia;
- bardzo ważne jest odpowiednie spożycie kcal. Można bardzo łatwo oszukać organizm- na minus rzecz jasna. W upalny czas jemy mniej, bo mamy mniejszy apetyt. To może być bardzo złudne i prowadzić do osłabienia organizmu. Pilnuj ilość kcal oraz dbaj jakość posiłków, które spożywasz.
- Niech zmiana planu treningowego Cię nie stresuje, ponieważ mniej nie znaczy gorzej. Liczy się jakość a nie ilość, a co najważniejsze efektywność.
WAŻNE: przy aktywnościach lub treningach wykonywanych na zewnątrz, koniecznie pamiętaj także o nakryciu głowy !