Premiera sztuki „Umrzeć ze śmiechu” w Teatrze Kwadrat
Czy w Teatrze Kwadrat można umrzeć ze śmiechu? Tak! Scena, która od blisko 50. lat dostarcza kolejnym pokoleniom widzów rozrywki najwyższych lotów, właśnie dołączyła do swego repertuaru zabójczo śmieszną komedię Paula Elliotta „Umrzeć ze śmiechu” w reżyserii dyrektora Teatru Kwadrat, Andrzeja Nejmana.
Sztuka, przygotowana w czasie pandemii, miała już swoją premierę online, 27 marca na platformie VOD w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Teatru. Tak się spodobała, że przeniesienie jej ze świata wirtualnego na deski teatru było już tylko kwestią czasu. Uroczysta premiera odbyła się w Kwadracie 11 września.
W rolach głównych rozśmieszały do łez: Ewa Wencel, Lucyna Malec i Hanna Śleszyńska. A towarzyszyli im na scenie Olga Kalicka i Marcin Piętowski. „Umrzeć ze śmiechu” to historia trzech kobiet, które spotykają się po śmierci przyjaciółki, aby urządzić jej wieczór pamięci. Mary, którą wspominają, kochała życie nade wszystko i przez 30 lat regularnie spotykała się z przyjaciółkami na wieczorku brydżowym. Umierając zostawiła swoje kumpelki bez czwartej do brydża. Dla Connie, Millie i Leny, trzech szacownych dam z Południa, utrata przyjaciółki to prawdziwy cios, ale nie powód do tego, żeby bezczynie tkwić w żałobie.
Aby uczcić pamięć Mary, wykradają z domu pogrzebowego urnę z jej prochami. W ten sposób rozpoczyna się najbardziej szalona przygoda w ich życiu, z interwencją policji i wizytą striptizera włącznie. Jest wesoło, bo, jak zawsze podkreślała nieboszczka Mary, lepiej jest „umrzeć ze śmiechu”, niż żyć bez radości…