Anna Gzyra: W rytmie serca…
Po krótkim urlopie macierzyńskim, bo tylko 5-miesięcznym, wracam do pracy. Zagram w serialu „W rytmie serca”. Musze Wam przyznać, że zagram bardzo ciekawą postać, z tajemnicą. Niebezpieczną i mroczną. Moja bohaterka to opiekunka starszych osób, z pozoru miła, spokojna i sympatyczna dziewczyna. Moim partnerem na planie będzie Popek i Mateusz Damięcki.
Na planie towarzyszy mi Synek. Henio nie akceptuje mleka z butelki. Karmię go piersią i stale musi być przy mnie, w garderobie, z kimś z mojej rodziny, czeka na przerwy w zdjęciach. Wspiera i pomaga mi rodzina, tylko dzięki nim mogę pracować. Wbrew pozorom łatwiej wrócić do pracy po drugim dziecku. Mam doświadczenie, wiem na co muszę się przygotować i jakie trudności pokonać. Potrafię też się lepiej zorganizować. A moja praca pod tym kątem daje genialne możliwości powrotu. Można dość szybko wrócić do pracy biorąc dziecko i opiekunkę na plan czy do teatru.
A jak czuję się po powrocie do pracy?
Świetnie! Ekipa jest bardzo miła, przesympatyczne charakteryzatorki. Z reżyserem Piotrem Wreśniakiem pracowałam już wcześniej, znamy się dobrze. Spora część ekipy znam z innych planów, więc czuję się fantastycznie.