Justyna Bolek: Porzuć windę dla zdrowia!
Jeśli nie masz motywacji albo po prostu nie możesz regularnie ćwiczyć na siłowni czy sali fitness a mimo to masz potrzebę zrobienia dla swojego organizmu czegoś dobrego, mamy dla ciebie małą podpowiedź: zamień windę i schody ruchome na zwykle schody. Wszędzie! W domu, w pracy, w centrum handlowym. Już w 1 minutę spalisz więcej kalorii, niż podczas zwykłego joggingu.
Do windy bardzo łatwo się przyzwyczaić. Czasem potrafimy długo czekać na windę, która zawiezie nas zaledwie na… pierwsze piętro. Siła przyzwyczajenia? A może zwykłe lenistwo?
Justyna Bolek, trenerka fitness, wykładowca i doktorantka gdańskiej Akademii Wychowania i Sportu wyjaśnia, dlaczego te proste czynności, wykonywane każdego dnia są tak ważne dla nasza kondycji fizycznej.
Dzień Dobry TVN:
Prozaiczna czynność… a pracuje bardzo dużo mięśni!
Podczas wchodzenia po schodach pracuje wiele grup mięśni. Pokonując kolejne stopnie podnosimy nogę wyżej, dzięki czemu angażujemy mięśnie ud i łydek, a także mięśnie górnej części ciała.
Schody to samo zdrowie!
Po pierwsze:
Wchodzenie po schodach to same plusy, nie dość, że rzeźbi mięśnie nóg, ud, pośladków, ramion i brzucha to jeszcze odchudza, a także poprawia kondycję i wytrzymałość organizmu.
Po drugie:
Neurolodzy bez wahania zachęcają do wchodzenia po schodach. Z ich badań wynika, że pomaga to w tworzeniu się nowych neuronów w hipokampie – czyli części mózgu związanej z pamięcią, uczeniem się i emocjami. Wchodzenie po schodach to doskonałe ćwiczenie aerobowe, ponieważ zwiększa tętno. A to oznacza, że więcej tlenu dociera do ciała i mózgu. Poza tym ten typ aktywności szybko wzmacnia nogi.
Co mają wspólnego nasze mocne nogi ze zdrowiem mózgu? Okazuje się, że bardzo wiele: używanie nóg, szczególnie podczas ćwiczeń obciążeniowych, wysyła do mózgu sygnały niezbędne do produkcji zdrowych komórek nerwowych, które są niezbędne dla mózgu i układu nerwowego.
Po trzecie:
Bólom w odcinku lędźwiowym, mówimy nie! Podczas wchodzenia świetnie pracuje pośladek wielki i to jest istotny element w wyglądzie pośladka, ale co najważniejsze w jego funkcji, ponieważ jeżeli cięgle siedzisz– w pracy, przy komputerze przez wiele godzin, to masz dominującą pozycje w zgięciu (człowiek nie jest stworzony do siedzenia), i dlatego właśnie schody są dla Ciebie! Pośladek wielki, jest bardzo silnym prostownikiem stawu biodrowego, czyli najprościej mówiąc- prostuje biodro.
Według najnowszych doniesień naukowych podczas wchodzenia, gubimy najwięcej kalorii!
Dlaczego? Bo unosisz wyżej kolana niż podczas biegania. Podczas godzinnego wchodzenia po schodach, możemy spalić aż do ok. 1100 kcal! Żadne inne ćwiczenie nie podnosi pulsu w tak krótkim czasie i nie powoduje spalania tylu kalorii. Dla przykładu, w ciągu godziny spalisz:
- Jazda na rowerze 10km/h to ok. 300 kcal
- Pływanie 3 km/h 700 kcal
- Jogging 8,5 km/h 570 kcal
- Bieg 12 km/ h 700 kcal
- Marsz 4 km/h 200 kcal
Najczęstsze błędy podczas wchodzenia po schodach (tych na siłowni czy na klatce schodowej):
- Pochylanie tułowia do przodu podczas tzn. leniwego wchodzenia, czyli wypięta pupa, podczas kiedy podpierasz się rękoma o boczne uchwyty/poręcze. Nawet jak się boisz puścić uchwyty skup się na wyprostowanej sylwetce i z czasem dodaj pracę ramion. To samo tyczy schodów domowych, staraj się nie łapać za poręcz.
- Nie patrz pod nogi! Głowa opuszczona w dół bardzo obciąża odcinek szyjny!
- Jeżeli korzystasz ze schodów na siłowni to ustaw tempo i obciążenie na wyświetlaczu tak, aby twój oddech my równomierny (żebyś nie złapała zadyszki). Dopasuj tempo do siebie.
- Wykręcanie stóp na zewnątrz.
Wchodzenie lub wbieganie po schodach może być codzienną dawką aktywności fizycznej, dla tych, którzy nie mają czasu na wizyty na siłowni. Straci także sens wymówka, że „nie uprawiam sportu, bo mam za daleko na siłownię”.
Zaprzyjaźnij się ze schodami. Traktuj je jako sprzymierzeńca w codziennej trosce o zdrowie i piękna sylwetkę. Twoim wrogiem jest tu winda.
